Wierzący niepraktykujący
"Jestem wierzącym ale nie praktykuje"
Czy można być chrześcijaninem i nie chodzić do kościoła?
Pytanie to należy do tej samej kategorii, co: „Czy można być w związku małżeńskim, ale nigdy nie spotykać się ze swoim mężem lub żoną?".
W sensie formalnym, oczywiście tak. Jedyną oznaką małżeństwa jest wówczas dokument (akt małżeństwa) oraz obrączki, które małżonkowie być może noszą na palcach. W świetle prawa są małżeństwem.
Ale sytuacja ta nie wyraża prawdziwej istoty małżeństwa. W małżeństwie nie chodzi bowiem tylko o złożenie podpisu na jakimś dokumencie, ale o wzajemną więź. Jego istotą jest bycie razem, czerpanie radości ze swego towarzystwa i dzielenie z sobą życia.
Czy można więc być chrześcijaninem, ale nie chodzić do kościoła?
Tak, ale nie jest to sytuacja normalna. Chodzenie do kościoła nie czyni człowieka chrześcijaninem, podobnie jak chodzenie do garażu nie czyni cię samochodem. Chrześcijanie spotykają się, by oddawać chwałę Bogu, by wspólnie cieszyć się z tego, co dla nich uczynił, by lepiej Go poznawać, by rozmawiać z Nim i by wspierać się wzajemnie. Właśnie dlatego spędzają czas z innymi ludźmi, którzy zaufali Jezusowi i uznali Go za swojego Pana i Zbawiciela.
Bóg kocha nas i pragnie byśmy byli blisko Niego. Jeśli rozumiemy, kim On jest, i czego dokonał, również pragniemy być blisko Boga. A bycie z innymi chrześcijanami jest ważnym elementem naszego życia z Bogiem.
Jeżeli uważasz się za wierzącego, nie praktykującego to muszę cie zasmucić, ponieważ to są brednie. Wiara to nie jest tylko myślenie że tak jest. Wiara polega na czymś głębszym: "Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają" Hebrajczyków 11,6. Czyli nie wystarczy tylko, że będę chodził do kościoła? Musze go szukać?
Proste pytania:
Bóg Cie kocha, mimo WSZYSTKO!!
Czy można być chrześcijaninem i nie chodzić do kościoła?
Pytanie to należy do tej samej kategorii, co: „Czy można być w związku małżeńskim, ale nigdy nie spotykać się ze swoim mężem lub żoną?".
W sensie formalnym, oczywiście tak. Jedyną oznaką małżeństwa jest wówczas dokument (akt małżeństwa) oraz obrączki, które małżonkowie być może noszą na palcach. W świetle prawa są małżeństwem.
Ale sytuacja ta nie wyraża prawdziwej istoty małżeństwa. W małżeństwie nie chodzi bowiem tylko o złożenie podpisu na jakimś dokumencie, ale o wzajemną więź. Jego istotą jest bycie razem, czerpanie radości ze swego towarzystwa i dzielenie z sobą życia.
Czy można więc być chrześcijaninem, ale nie chodzić do kościoła?
Tak, ale nie jest to sytuacja normalna. Chodzenie do kościoła nie czyni człowieka chrześcijaninem, podobnie jak chodzenie do garażu nie czyni cię samochodem. Chrześcijanie spotykają się, by oddawać chwałę Bogu, by wspólnie cieszyć się z tego, co dla nich uczynił, by lepiej Go poznawać, by rozmawiać z Nim i by wspierać się wzajemnie. Właśnie dlatego spędzają czas z innymi ludźmi, którzy zaufali Jezusowi i uznali Go za swojego Pana i Zbawiciela.
Bóg kocha nas i pragnie byśmy byli blisko Niego. Jeśli rozumiemy, kim On jest, i czego dokonał, również pragniemy być blisko Boga. A bycie z innymi chrześcijanami jest ważnym elementem naszego życia z Bogiem.
Jeżeli uważasz się za wierzącego, nie praktykującego to muszę cie zasmucić, ponieważ to są brednie. Wiara to nie jest tylko myślenie że tak jest. Wiara polega na czymś głębszym: "Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają" Hebrajczyków 11,6. Czyli nie wystarczy tylko, że będę chodził do kościoła? Musze go szukać?
Proste pytania:
- Czy uważasz że Bóg wynagradza coś w Twoim życiu? Jeśli tak to na jakiej podstawie?
- Jeśli nie wynagradza to dlaczego? Jeżeli Bóg jest dla wszystkich to dlaczego nic dla mnie nie robi?
Bóg Cie kocha, mimo WSZYSTKO!!


Komentarze
Prześlij komentarz