Lekarstwo na życie
Czasy, w jakich żyjemy, cechuje pospiech, dążenie do zewnętrznego dobra oraz duchowa pustka. Zawsze szukałem sensu swojego istnienia, korzystałem z życia i zażywałem wiele przyjemności, a mimo to popadłem w depresję, lęki, nerwice i całe mnóstwo innych psychicznych dolegliwości oraz wiele negatywnych emocji. Podążałem wszędzie nie mając tak na prawdę celu i nadziei. Próbowałem przy tym ukryć swoją wewnętrzną pustkę. Zalewałem ją litrami alkoholu i trawą. Oddalając się przy tym tak na prawdę od bezpieczeństwa i poczucia wartości. Jeśli nie miałeś jeszcze tak w swoim życiu, że patrząc w lustro masz ochotę opluć twarz którą widzisz to jestem szczęśliwy. Jednak ból i nienawiść do samego siebie przeradzała się coraz szerzej. Na początku tylko ja to odczuwałem, z czasem dotykało to moich bliskich. Nie potrafiłem znaleźć lekarstwa na moje problemy..
Pamiętam jak nie jeden raz konsultowałem się z różnymi ludźmi którzy mogliby mi pomóc. Pomimo tego, że bardzo chciałem zmiany, nie potrafiłem znaleźć lekarstwa. Przez to byłem coraz bardziej rozczarowany. Dzień w którym próbowałem odebrać sobie życie było kluczowym dniem. Bóg okazał się na tyle wspaniały, że największe "gówno" w moim życiu przemienił na "nawóz" z którego rozpoczęło się życie w moim sercu. Dał mi możliwość poznania Go i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Biblia pokazała mi, że ja jako zgubiony grzesznik, który wierzył w Boga bo wierzył, bo inni wierzyli, bo rodzice wierzyli, znajomi itp, który potrzebuje Boga takim jakim On jest, a nie jakim Go się przedstawia jest pełen miłości do mnie. Zapewnił mi bezpieczeństwo, pokój w sercu o przyszłość. Uwolnił mnie z sideł alkoholizmu i narkomani. Codziennie pozwala mi cieszyć się tym, że On jest obok i mnie wspiera. Wyobrażasz sobie życie w którym nie musisz się bać? W którym z góry wiesz, że będzie dobrze bo wspiera Cie sam stwórca? Wyobrażasz sobie życie bez niszczenia innym życia swoimi decyzjami? Czas w którym sobie to wyobrażałem minął, nadszedł czas na właśnie takie życie. Od 9 miesięcy tak żyje. Prócz okoliczności które są nie zmienia się nic (na gorsze). Jest coraz lepiej.

Moja decyzja pójścia za Jezusem miała jednak ważne konsekwencje. Sam musiałem określić i zdecydować czy chce przyjąć Bożą ofertę EWANGELIĘ . Gdybym odsunął to na później, mogłoby mnie teraz nie być na świecie. Nie pisałbym tego. Co gorsza trafiłbym do piekła na wieczne potępienie. Byłbym w wielkim niebezpieczeństwie.
Jednak przyjąłem ten fakt i dzieło mojego zbawiciela co doprowadziło mnie do miejsca w którym jestem. Posiadam obywatelstwo Królestwa Niebieskiego. Posiadam życie wieczne, ponieważ jestem złączony z tym, który jest życiem wiecznym czyli Jezusem. Mam również zapewnioną przyszłość, w której spełniają się moje pragnienia prawdziwego szczęścia.
Może myślisz, że zwariowałem, że tak nie jest. Nie możesz opisywać czegoś o czym nie masz pojęcia. Ja opisuję tylko to co dzieje się w moim życiu. To i wiele innych rzeczy może wydarzyć się w Twoim życiu, jeśli zdejmiesz z podium swojego życie swoje JA i zastąpisz je JEZUSEM CHRYSTUSEM.
Pamiętam jak nie jeden raz konsultowałem się z różnymi ludźmi którzy mogliby mi pomóc. Pomimo tego, że bardzo chciałem zmiany, nie potrafiłem znaleźć lekarstwa. Przez to byłem coraz bardziej rozczarowany. Dzień w którym próbowałem odebrać sobie życie było kluczowym dniem. Bóg okazał się na tyle wspaniały, że największe "gówno" w moim życiu przemienił na "nawóz" z którego rozpoczęło się życie w moim sercu. Dał mi możliwość poznania Go i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Biblia pokazała mi, że ja jako zgubiony grzesznik, który wierzył w Boga bo wierzył, bo inni wierzyli, bo rodzice wierzyli, znajomi itp, który potrzebuje Boga takim jakim On jest, a nie jakim Go się przedstawia jest pełen miłości do mnie. Zapewnił mi bezpieczeństwo, pokój w sercu o przyszłość. Uwolnił mnie z sideł alkoholizmu i narkomani. Codziennie pozwala mi cieszyć się tym, że On jest obok i mnie wspiera. Wyobrażasz sobie życie w którym nie musisz się bać? W którym z góry wiesz, że będzie dobrze bo wspiera Cie sam stwórca? Wyobrażasz sobie życie bez niszczenia innym życia swoimi decyzjami? Czas w którym sobie to wyobrażałem minął, nadszedł czas na właśnie takie życie. Od 9 miesięcy tak żyje. Prócz okoliczności które są nie zmienia się nic (na gorsze). Jest coraz lepiej.

Moja decyzja pójścia za Jezusem miała jednak ważne konsekwencje. Sam musiałem określić i zdecydować czy chce przyjąć Bożą ofertę EWANGELIĘ . Gdybym odsunął to na później, mogłoby mnie teraz nie być na świecie. Nie pisałbym tego. Co gorsza trafiłbym do piekła na wieczne potępienie. Byłbym w wielkim niebezpieczeństwie.
Jednak przyjąłem ten fakt i dzieło mojego zbawiciela co doprowadziło mnie do miejsca w którym jestem. Posiadam obywatelstwo Królestwa Niebieskiego. Posiadam życie wieczne, ponieważ jestem złączony z tym, który jest życiem wiecznym czyli Jezusem. Mam również zapewnioną przyszłość, w której spełniają się moje pragnienia prawdziwego szczęścia.
Może myślisz, że zwariowałem, że tak nie jest. Nie możesz opisywać czegoś o czym nie masz pojęcia. Ja opisuję tylko to co dzieje się w moim życiu. To i wiele innych rzeczy może wydarzyć się w Twoim życiu, jeśli zdejmiesz z podium swojego życie swoje JA i zastąpisz je JEZUSEM CHRYSTUSEM.


Komentarze
Prześlij komentarz