Reklama Partnerska

Ocean cz.1 --> Dlaczego niewiara zabija?

Ogromny ocean, błękitne niebo i duży spokój. Na środku łodka, a w niej Araniewi które delektuje się ciszą i spokojem leżąc i opalając się. Jest uzależniony od życia jak go fala poniesie, ale Araniewi to nie przeszkadza. Nagle wypływa Człowiek z pod wody który jest bez maski tlenowej i woła:
- Araniewi, słuchaj zaraz będzie sztorm, a później umrzesz. Zaufaj mi i uwierz. Wyjdź z łodzi i wskakuj do wody. Przeżyjemy bez maski tlenowej pod wodą.
Araniewi drapie się po głowie i myśli: co to za gość? Skąd zna moje imię i co on w ogóle do mnie gada? Odpowiada:
- Daj mi spokój, gdzie burza i sztorm?! Nie widzisz tego bezchmurnego nieba?! Nie zakłócaj mojej ciszy! Bez maski tlenowej? Nie wierze Ci odejdź!. Człowiek odpływa
Tego samego dnia kilka chwil później na niebie pojawiają się pierwsze chmury. Zaczyna padać. Krople deszczu budzą Araniewi i wzbudzają w nim lekki niepokój. Wtedy znów pojawia się ten sam Człowiek który mówi:
- Słuchaj Araniewi masz jeszcze szanse, wskakuj do wody. Uwierz mi! Przeżyjemy.
- Nie! - krzyczy - poradzę sobie, zresztą to tylko deszcz, zaraz to minie. Jest mi dobrze! Idź i nie wracaj!
Człowiek znów opływa.
Nie trzeba było długo czekać i deszcz przemienił się w silną burzę. Łódź Araniewi zaczyna tracić kontrolę. Pojawia się silny wiatr. Po raz trzeci wypływa Człowiek:
- Pójdź za mną, a będziesz żyć.
- Nie! To przez Ciebie! Było mi dobrze, a teraz co się dzieje? Odejdź!

Po czym odpływa. Silny wiatr i sztorm w końcu dopada Araniewi i dochodzi do zalania łodzi i później do śmierci naszego bohatera.
-----------------------------------------------------------
Dlaczego Araniewi zginął? Dlaczego nie chciał być uratowany?
Największym problemem naszego bohatera jest? ... jego niewiara (stąd jego imię Ara|niewi --> niewi|ara --> niewiara). Nie potrafił uwierzyć Człowiekowi o nadchodzącym sztormie to w dodatku nie uwierzył mu, że jego jedynym ratunkiem jest wejście pod wodę bez maski tlenowej. Niewiara zaślepiła jego oczy do tego stopnia, że podczas gdy jego łódź zaczyna tracić kontrole on wciąż pysznie twierdzi, że poradzi sobie sam --> i ginie. To jego Niewiara zakłóciła jego życiowy spokój. Lecz aby zrozumieć więcej postaram objaśnić kilka porównań tej historii.
Zacznę od Człowieka który próbuje pomóc Araniewi. Łatwo się domyśleć, że tym człowiekiem jest Jezus Chrystus. Mówi do niego "zaufaj mi i uwierz". Zauważ, że On nie tłumaczy mu jak przeżyć pod wodą bez maski. Ile razy mówisz Bogu -"Przecież to nie ma sensu"? Okoliczności pokazują coś innego, a jednak Jezus mówi zaufaj i uwierz. Mnie nie powiedział jak będzie wyglądało moje chrześcijańskie życie, powiedział "Paweł zaufaj mi i uwierz, nie będzie łatwo ale razem możemy wszystko!". Jan 5,24 - "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota." Nie dość, że Araniewi nie wierzy to również nie ufa Człowiekowi dlatego umiera.
Kolejnym aspektem oraz porównaniem jakim chciałbym się posłużyć to problemy. Każdy miewał bądź miewa jakiś większy lub mniejszy problem. Żyjemy w świecie problemów i w zależności od większości problemu udaje się lub nie go rozwiązać. W tej historii widzę 3 rodzaje problemu:
- deszcz
- burza
- sztorm
Zauważ, że w zależności czy to zagrożenie życia, czy to zwykłego deszczu Jezus Chrystus przychodzi za każdym razem do Araniewi. Jakby pływał cały czas pod jego łodzią, ale.. pojawia się przed problemem. Przypływa do niego gdy nic się nie dzieję i mówi, że umrze jeśli nie popłynie z Nim. Może jesteś w tym momencie, Bóg woła do ciebie i chce byś wskoczył do wody i zanurkował z Nim w nieznane. Nigdy nie oddałeś życia Bogu i nie mówię tu o religii która jest przekazywana z ojca i babki i prababki. Tylko o "nowonarodzeniu". Może myślisz po co? Przecież na niebie nie ma żadnej chmury. Zaufaj mi i uwierz. Tak Bóg stworzył człowieka, że tchnąwszy w niego życie dał mu zdolność do zaspokajania pewnej pustki do której to tchnienie nie dotarło. Dlaczego? Bo daje nam wolę i pragnie sprawdzić posłuszeństwo swego stworzenia. Do tej pustki ma dostęp również diabeł. Jak to jest, że ganiamy za pieniędzmi, władzą, pożądliwościami, narkotykami, alkoholem bądź hazardem i nie potrafimy nawet trochę tej pustki zaspokoić? Słuchaj to miejsce od momentu stworzenia człowieka jest zarezerwowane dla Boga, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Bóg tak postąpił byśmy my jego stworzenie stali się Jego dziećmi i przyjaciółmi. Może w to nie wierzysz, co nie zmienia faktu, że tak właśnie jest.
Gdy w twoim pojawią  lub pojawiły się pierwsze chmury, a po nich lekki deszcz i uważasz, że to zaraz minie to wtedy przychodzi diabeł i wmawia Ci coś w co łatwo uwierzysz bo jest Ci to na rękę. Mówi największe kłamstwo świata czyli: "Poradzisz sobie sam". Tak właśnie zaczynało się moje uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Myślałem, że zawsze mogę przestać, a jakieś małe problemy w domu to mały deszcz który zaraz minie. Poza tym to są problemy które mają patologiczne rodziny i w innych rodzinach uzależnionych. Diabeł wpychał we mnie mechanizmy obronne (kłamstwa), a mnie to było na rękę. Skończyłem prawie powieszony na drzewie. Tak zostałem okłamywany. Bóg jest większy uwierz i mu zaufaj! Może jesteś uzależniony od jakiegoś grzechu, na razie widzisz tylko chmurki i deszcz oraz uważasz, że to zaraz minie lub, że sobie poradzisz. Musze ci powiedzieć, że deszcz przemieni się w burzę, a później w sztorm i możesz zginąć..--> " Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym". List do Rzymian 6,23
Uwolnij się od uzależnień grzechu przez Jezusa Chrystusa, bo On za ciebie umarł i bardzo cie kocha! Burza i później sztorm są największymi problemami Araniewi. Moment w którym traci kontrole nad swoją łodzią powinien być dla niego sygnałem ostrzegawczym. Wyobrażając sobie tę sytuację widzę go jak próbuje ze wszystkich sił i nie radzi sobie. Gromadzą się w nim wiele emocji od gniewu do strachu, jednak gdy Człowiek wypływa chcąc mu pomóc, widać jak jego gniew wygrywa jednocześnie tracąc nadzieję, że przeżyje. Jeśli sypie ci się życie, zaczyna być coraz gorzej i gorzej i tracisz kontrolę nad swoją łodzią to odpuść.. zaufaj mu i uwierz i wskakuj z nim do wody i płyń po życie!
Myślę, że po przedstawieniu kilku ważnych porównań możesz stwierdzić dlaczego niewiara była problemem Araniewi. Zastanów się w jakim momencie jesteś. Może to czas byś oddał swoje serce Jezusowi i zaufał mu w pełni by z wiarą wejść do wody. Może nie w twoim życiu żadnej chmurki, lub jej nie widzisz. Zachęcam do badania swojego serca i zastanowienia się czy na dzień dzisiejszy twoja wiara pozwala ci wskoczyć do wody bez maski tlenowej w pełnym zaufaniu Jezusowi.


Paweł Raczkowski

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty