Reklama Partnerska

Ostatnia "Deska Ratunku" cz.5

Część 5. To może być ostatnia sposobność.


„Tak, chciałbym być chrześcijaninem i zamierzam kiedyś nim zostać, ale najpierw chcę użyć tego świata" – powiedział kiedyś pewien człowiek do swego przyjaciela.

„Dobrze – odpowiedział przyjaciel. – Używaj świata, a potem będziesz mógł zostać chrześcijaninem".

„Ale kiedy powinienem zostać chrześcijaninem?" – zapytał ów człowiek zaniepokojonym głosem.

„Wystarczy pięć minut przed śmiercią" – odpowiedział jego przyjaciel.

„Ale ja nie wiem, kiedy umrę! – zawołał tamten. – Może mi wtedy zabraknąć tych pięciu minut".

„W takim razie należałoby zostać chrześcijaninem TERAZ" – zakończył rozmowę przyjaciel.

„Nie chwal się dniem jutrzejszym, bo nie wiesz, co dzień może przynieść" (Przyp. Sal. 27: 1). Możesz mieć kolejną szansę, ale pamiętaj, że przyjdzie czas, kiedy nie będziesz już miał możliwości dokonania ostatecznego wyboru. Obecna chwila może być ostatnią. Jako żyje Bóg, nadejdzie czas, gdy będziesz na ostatnim nabożeństwie, gdy usłyszysz ostatnie kazanie i gdy przypieczętujesz swój ostateczny stan.

os_najwieksze_2Pamiętaj, że u Boga nie istnieje „jutro". Jego Słowo głosi: „Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia" (2 Kor. 6: 2). Boży czas to czas teraźniejszy.

„Dlaczego – pytasz – miałaby to być ostatnia sposobność?"

Po pierwsze, dlatego, że życie jest niepewne.

Pewnego wieczora kończyłem nabożeństwo w Kościele Narodów i – jak zwykle –wzywałem ludzi, aby przyszli do Pana. Na galerii, naprzeciwko mnie, siedziała młoda kobieta, ale nie odpowiedziała na to zaproszenie. Po nabożeństwie poszedłem do swego samochodu i ruszyłem ulicą Bloor.

Nagle zobaczyłem wielki tłum, paru policjantów i dwa czy trzy tramwaje. Zatrzymawszy wóz, podszedłem do skrzyżowania i pod kołami tramwaju zobaczyłem zwłoki tej kobiety, która parę minut wcześniej siedziała naprzeciw mnie w kościele.

Czy zdawała sobie sprawę z tego, że nie usłyszy już w swym życiu żadnego kazania i że nie będzie mieć więcej sposobności, aby powierzyć się Chrystusowi? Na pewno nie. Miała nadzieję, że przyjdzie do kościoła w następną niedzielę, jak zwykle. Wydawało jej się, że ma jeszcze wiele czasu. Ale dla niej był to już koniec. Już nigdy nie będzie mieć kolejnej sposobności.

Pewnie pamiętasz przypowieść o bogaczu. Czy przypuszczał, że już nigdy nie zobaczy wschodu słońca, że ta noc będzie dla niego ostatnia? Na pewno nie. Położył się spać pełen wspaniałych planów na przyszłość. Ale w ciemnościach nocy usłyszał Boży głos: ,,Głupcze, tej nocy zażądają duszy twojej".

Nie ja nazwałem tego bogacza głupcem, lecz Bóg. Kiedy człowiek jest głupi? Wówczas, gdy zabiega o to życie, a nie troszczy się o życie przyszłe. Tak właśnie czynił ten bogacz. Gromadził wszystko dla życia doczesnego, a nie dla życia wiecznego. Dlatego Bóg nazwał go głupcem. Człowiek ten stracił swą ostatnią sposobność.

Głupi, po stokroć głupi jest ten, kto nie liczy się z niepewnością życia! Czy ty również będziesz głupi i czy będziesz odwlekał swą decyzję, aż twój los zostanie przypieczętowany? Przecież następna chwila może postawić cię przed obliczem twego Stwórcy! Ulica, po której idziesz do domu, może widzieć twoje zwłoki pod kołami samochodu. Nawet teraz, gdy snujesz plany na jutro, cichy Boży głos może przemawiać do ciebie: „Głupcze, tej nocy zażądają duszy twojej" (Łuk. 12: 20) lub „Jeszcze w tym roku umrzesz" (Jer. 28: 16).

Po drugie, dlatego, że Jezus nadchodzi.

Nie wiem, kiedy przyjdzie Jezus, ale wiem, że On nadchodzi, a gdy przyjdzie, nastąpi sąd nad niezbawionymi. Nasz Pan wciąż mówił: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie" (Mar. 13: 35).

Przyjacielu, czy jesteś gotowy? Czy chciałbyś, aby On przyszedł tej nocy? Czy jesteś gotowy, aby Go powitać? Czy może zostaniesz zawstydzony? A może będziesz wołał do skał i pagórków, aby spadły na ciebie i zakryły cię przed Jego obliczem? Czy myśl o Jego przyjściu wywołuje w twoim sercu drżenie?

„Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana" – mówi Paweł (1 Tes. 4: 17). Czy będziesz zabrany, czy pozostaniesz na ziemi? Nie wiesz, kiedy On powróci, pamiętaj jednak, że stanie się to nagle i wtedy nie będzie czasu na przygotowanie. Dlatego – przypominam ci – to może być twoja ostatnia sposobność. Jezus nadchodzi!

Po trzecie, dlatego, że Jego Duch może zaprzestać oddziaływania na ciebie.

„Bóg odstąpił ode mnie" – to były najbardziej gorzkie słowa, jakie kiedykolwiek wypowiedział Saul. To straszna rzecz, gdy odejdzie od ciebie żona lub dziecko. Ale gdy odstąpi od ciebie Bóg, to nie masz już żadnej nadziei. Pamiętaj jednak, że Bóg nigdy nie odstępuje od ciebie, dopóki ty nie odstępujesz od Niego. Bóg nigdy cię nie opuści, dopóki ty nie opuścisz Jego.

„Bóg ich opuścił" – powiedział apostoł Paweł. To straszne, gdy opuści cię ojciec lub współmałżonek. Opuszczenie przez Boga oznacza jednak brak jakiejkolwiek nadziei. Raz jeszcze muszę jednak zapewnić cię, że Bóg cię nie zostawi, dopóki ty nie opuścisz Jego. Jeśli jednak tak się stanie, stracisz ostatnią sposobność.

Istnieje niewybaczalny grzech, którego nawet Bóg nie może odpuścić. Tym grzechem jest ostateczne odrzucenie Jezusa Chrystusa. Ostatniej niedzieli, słysząc wezwanie do powierzenia się Jezusowi, powiedziałeś „nie". Teraz znów mówisz „nie". Pewnego wieczoru powiesz „nie" po raz ostatni. To może być dzisiaj. Nie wiem. Ani ty nie wiesz. Wie to jedynie Bóg. Ale to może być ostatnia sposobność, i jeśli tym razem odpowiesz „nie", to już nie będziesz mieć więcej szans, ponieważ popełniłeś niewybaczalny grzech. W następną niedzielę przyjdziesz znowu i będziesz brał udział w nabożeństwie, jak zwykle. Będziesz się cieszył, że śpiewa chór i wyda ci się, że nic się nie zmieniło. Lecz gdy znów padną słowa wezwania, twoje serce będzie twarde. Nie dasz odpowiedzi, bo nie pragniesz przyjąć Chrystusa. Duch Święty opuści cię. Już nigdy nie poruszy twego serca. Będziesz zgubiony na zawsze.

„Nie będzie przebywał duch mój w człowieku na zawsze" – powiedział Bóg (1 Moj. 6: 3). Ocknij się zatem, zanim będzie za późno! Czy chcesz przypieczętować swój los i skazać swą duszę na potępienie? Czy też może posłuchasz Ducha Świętego teraz i przyjmiesz Pana Jezusa jako swego Zbawiciela? Uczyń to. Namawiam cię do tego. Tak, mój niezbawiony przyjacielu, błagam cię, nie odkładaj tego, bo Duch Święty może zaniechać swego tchnienia i ostatnia sposobność cię ominie...

Może nie popełniłeś jeszcze tego grzechu, który jest niewybaczalny. Może dla ciebie nie jest jeszcze za późno, ale, ostrzegam cię przed niebezpieczeństwem ustawicznego odrzucania zmiłowania Boga. Duch może przestać tchnąć, a jeśli tak się stanie, już nigdy nie będziesz mieć sposobności, by przyjąć Boży dar zbawienia.

Teraz może być ostatnia okazja. Obyś zechciał przyjąć ostrzeżenie, największe ostrzeżenie wszystkich czasów i właśnie teraz, zanim będzie za późno, przyjąć Jezusa Chrystusa jako swego Zbawiciela. Uczyń to, uczyń to TERAZ!

Komentarze

Popularne posty